Dzień Olimpijczyka

Dzień Olimpijczyka

Olimpijczyk

W starożytnej Grecji zwycięzcy, czyli olimpionikowi w jego rodzinnym mieście stawiano mu pomniki na jego cześć i pisano wiersze. W murze miasta wygranego zawodnika robiono dziurę, przez którą wchodził zwycięzca witany przez mieszkańców. Oznaczało to, że miasto nikogo już się nie obawia, ponieważ ma takiego obrońcę. Zwycięzca otrzymywał również nagrody materialne, ale nie dawane oficjalnie. Z czasem, oprócz wieńca z gałązek oliwnych, otrzymywano pieniądze i przedmioty wartościowe. Sławę zdobywało całe miasto, a nie tylko wygrany.

Olimpijczyk – człowiek, który w starożytności wygrał igrzyska, stawał się sławny i otrzymywał tytuł olimpionika. Współcześnie każdy uczestnik igrzysk może się tytułować tytułem Olimpijczyka, a zwycięzcy nadaje się tytuł Mistrza Olimpijskiego. Lecz droga do uzyskania bardzo wyśrubowanego minimum olimpijskiego nie jest ani prosta, ani łatwa. Jest okupiona wieloma latami ciężkiej wręcz tytanicznej pracy okupionej poświęceniem, łzami, potem i krwią. Dlatego nie każdy może dostąpić tego zaszczytu, by reprezentować swój kraj na tej arenie. A tylko wybitne jednostki przy 100% poświęceniu, odrobinie szczęścia i uśmiechowi Fortuny mają zaszczyt uzyskać wymarzony medal olimpijski.

Oficjalnym mottem igrzysk jest łacińskie zdanie: 

Citius Altius Fortius,

czyli Szybciej, Wyżej, Mocniej. Innym znanym cytatem opisującym olimpiadę jest zdanie: 

Najważniejszą rzeczą w igrzyskach olimpijskich jest nie zwyciężyć, ale wziąć w nich udział, podobnie jak w życiu nie jest ważne triumfować, ale zmagać się z organizmem.

Nasz kraj w swej historii olimpijskiej miał wielu Medalistów olimpijskich.

W latach 1924-2018 reprezentowało Polskę w igrzyskach około trzech tysięcy zawodniczek i zawodników oraz – w latach 1928-1948 – ponad setka twórców w olimpijskich konkursach sztuki.

Kilkuset z nich brało udział dwukrotnie, kilkudziesięciu – minimum trzy razy. Współrekordzistami pod tym względem są sześciokrotni olimpijczycy – szermierz Jerzy Pawłowski i strzelec Adam Smelczyński. Pięciokrotnie w igrzyskach startowała Irena Szewińska – nasza najbardziej utytułowana sportsmenka, która zdobyła 7 olimpijskich medali.

Najwięcej złotych krążków (4) wywalczył, też lekkoatleta, chodziarz Robert Korzeniowski. Justyna Kowalczyk stawała na podium 5 razy (rekord w zimie) – wywalczyła 2 złote, 1 srebrny i 2 brązowe medale olimpijskie.

Pierwsi Mistrzowie

Pierwszą polską złotą medalistką olimpijską jest Halina Konopacka (1900-1989). 31 lipca 1928 roku na Igrzyskach IX Olimpiady w Amsterdamie została mistrzynią olimpijską w rzucie dyskiem. Jej zwycięski rzut na odległość 39,62 m oznaczał nie tylko rekord świata i pierwsze w historii olimpijskie złoto dla Polski, ale także – pierwszy w ogóle lekkoatletyczny triumf kobiety w igrzyskach.

Dokonała go piękna dama wielu talentów – uprawiała nie tylko kilka dyscyplin sportu – różne konkurencje lekkoatletyczne, tenis, jeździectwo, narciarstwo, łucznictwo, piłkę ręczną czy automobilizm, ale również pisała wiersze, malowała, projektowała modę… Do końca kariery (1931) nie została pokonana w rzucie dyskiem w żadnych zawodach. We wrześniu 1939 r., jako żona byłego ministra skarbu Ignacego Matuszewskiego, aktywnie uczestniczyła w udanej ewakuacji za granicę złota Banku Polskiego.

Z kolei pierwszym polskim złotym medalistą olimpijskim jest Janusz Kusociński (1907-1940). 31 lipca 1932 roku na Igrzyskach X Olimpiady w Los Angeles został mistrzem olimpijskim w biegu na 10.000 m. Ogrodnik z zawodu – choć później także nauczyciel WF i dziennikarz, okazał się być najlepszym polskim lekkoatletą okresu międzywojennego. Triumfem w Los Angeles – z czasem 30:11,4 – przełamał wieloletnią hegemonię biegaczy fińskich na długich dystansach. Olimpijskie złoto wywalczył w dramatycznych okolicznościach – z mocno okaleczonymi, krwawiącymi nogami.

Zapisał bohaterską kartę, broniąc stolicy we wrześniu 1939 r. jako żołnierz-ochotnik, a następnie angażując się w ruch oporu przeciwko okupacji niemieckiej. Aresztowany i torturowany przez Gestapo nie wydał nikogo. Został rozstrzelany w Palmirach pod Warszawą.

Wszystkim obecnym Olimpijczykom życzę sukcesów i spełnienia największych marzeń na najbliższych igrzyskach olimpijskich oraz kolejnych. Niech wasz trud przekuje się w to czego pragniecie.

Byłym dziękuje za poświęcenie, trud walki oraz wszystkie emocje i trzymanie w napięciu do ostatniej sekundy, a nawet tysięcznej jej części. Gratuluje sukcesów i spełnienia sportowych marzeń. Życzę dużo zdrowia i spełniania kolejnych marzeń i ambicji w życiu po olimpijskim.

Za przyszłych olimpijczyków trzymam kciuki i mocno wierzę w wasz sukces i podziwiam wasze poświęcenie, łzy, pot i krew wylane na drodze do medalu Igrzysk Olimpijskich.

Rys historyczny: https://olimpijski.pl/pkol/o-nas/historia-i-dzialalnosc-pkol/

Wszelkie grafiki użyte na wolnej licencji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *